jak tu slicznie

ji išeina, veliau vel ateina.. gaila, kad niekada nepasilieka ilgiau.. gal tada spečiau ką nors pakeisti.. save, gal tave..

duze zmiany
dlugie zmiany
nikt nie kocha tak jak on
bo on kocha dziwnie, bardzo dziwnie, a jeszcze dziwniej to okazuje

Wielkie problemy najlepiej rozwiązywać
jak sznurowadła dziecku/na kolanach/
z pochyloną głową

Dienoraštis
2006-02-07 18:03
czujesz przeblyski?
to nie jakiestam odbicie pointera laserowego
tylko zywe i prawdziwe zrodlo swiatla
i to nie jakastam milosc i zyczliwosc to powoduje

bliamba
tosz to slonce

jak ja tesknie do slonca

Evunia Val Niente
wiesz? to bylo piekne... i koty i alkohol i taksuffka :)
i wszystko co sie dzialo potem w moim poronionym umysle na przekor tradycjom i normom i zasadom :)

RS
stu koty sumienia




Doszły mnie słuchy, jakby głosy z offu. Na wewnętrznej
stronie możesz obejrzeć swoje gołe słabostki. Tylko nam
nie mdlej. Nikt ci nie będzie żadnej starej piosenki nucił.
Znaczy nadszedł czas polowania na leniwych chłopców

i czas uciekania od problemu. Nieprzyjemne podchody.
Za oknem wartki strumień aut różnej wielkości i różnej
maści. Zatrzymują się na czarnym. Lament i zgrzytanie
zębatek nie dociera do środka, bo wcześniej oniemiałem
od stukotów sumienia





*z cyklu: tyko pupróbuj w nocy ni przyjść

ciMOfiej
Evunia, przyjedzisz?




W taki śnieg jak dzisiaj mógłbym bumelować z tobą
do oporu, szwendać się bezmyślnie po całym świecie.
Słońce tak blisko, tak nieskazitelnie matczyne. Tyle że
ja od razu czuję wyrzuty sumienia, bo orbity nie wolno
opuszczać na dłużej niż tydzień, góra dwa. Nie chodzi

o legalizację, tylko o te wieczne zaległości. Oddzwonię
do ciebie z domu, póki co kupuję bułki u Musiorskiego.
Potem zrobię tartę. Powcieram jajka o cukier,
a ty możesz już zbierać na alkohol i taksówkę

RS
ty jest serca mego grzałka
a ja twój szalony bies
możesz mnie wypędzić s chaty
albo inny zrobić gest
ja bez ciebia spać ni benda
lepiej wogóle ni ...(spać)
moja droga ciepła Panno
lepiej bawić się niż grać!
2006-02-07 17:42

RS
jak nie przyjdzisz du mnie wnocy
ja ni zmoga wogle spać
bo choć ty mnie śnićsia będzisz
mysisz przy mnie miejsca grzać
i choć szampan w zamrażarce
w głowie mojej gradus jest
ja bez ciebie spać ni moga
jak bez budy w noc piec

dzis do ciebie przyjsc nie (z)moge (szampan do lodowki wstaw),
zaraz ide(m) w nocy mrok (ple, przychodzisz na prace - ciemno, wychodzisz po pracy - ciemno)
nie wygladaj za mna oknem (windowsami)
w mgle utonie prozno wzrok
po co Ci, kochanie( ;)) ), wiedziec,
ze do lasu ide spac (O kak:)) )

dluzej tu nie moge siedziec
na mnie czeka lesna brac (bedziemy w wiankach na glowach tanczyc nago w ksiezycowym blasku)